Rekolekcje Wielkopostne 2025
„Przepraszając Boga nie możemy zapomnieć o tym,
by przebaczać sobie nawzajem”.
/ks. Adrian Niebudek/
Po czwartej niedzieli Wielkiego Postu – niedzieli Gaudete (niedzieli radości) w piątek Drogą Krzyżową rozpoczęliśmy rekolekcje. Prowadził je ks. Adrian Niebudek z parafii farnej w Radziejowie. Po Drodze Krzyżowej, której przewodniczył Rekolekcjonista rozpoczęła się Eucharystia. Duszpasterz w swojej nauce główną uwagę zwrócił na sakrament pokuty i pojednania. Przypominał, że spowiedź powinna być poprzedzona czterema warunkami sakramentu pokuty: rachunek sumienia, żal za grzechy, postanowienie poprawy i szczera spowiedź. Tak, szczera spowiedź, bo przed Bogiem niczego nie ukryjemy, On wie o nas więcej, niż my sami o sobie. Przekonywał, że spowiedź to nie spotkanie z księdzem, lecz z Jezusem, Kapłan Go zastępuje – jest to spotkanie człowieka z Bogiem, przez człowieka. Należy pamiętać, że wyznanie grzechów to nie koniec sakramentu pokuty, pozostał jeszcze jeden warunek, to zadośćuczynienie Bogu i bliźniemu. Pokuta zadana przez Spowiednika, naprawienie krzywd i pojednanie się z bliźnim.
Drugi dzień naszych rekolekcji to sakrament pokuty i pojednania. Msze święte poprzedzone spowiedzią sprawowane były o godz. 10.00, 12,00 i 17.00.
W nauce rekolekcyjnej ks. Adrian powtórzył, jak ważne w sakramencie pokuty jest zadośćuczynienie Bogu i drugiemu człowiekowi. Przebaczenie, przeproszenie, naprawienie krzywdy, wreszcie wybaczenie naszym nieprzyjaciołom. Pomocą jest Słowo Boże, a św. Augustyn powiedział „Niespokojne jest serce człowieka, póki nie spocznie w Bogu”.
Ostatni dzień naszych rozważań rekolekcyjnych – V Niedziela Wielkiego Postu wprowadza nas w wymiar pasyjny. W tym dniu zasłonięte zostają w kościele krzyże. W homilii nasz Rekolekcjonista
nawiązał do Ewangelii, faryzeusze przyprowadzają do Jezusa kobietę pochwyconą na cudzołóstwie. Spotkanie Jezusa z kobieta jest jej spowiedzią, pomimo że nie wypowiada żadnych słów, odpowiada dopiero na pytanie Jezusa. Dostępuje ona miłosierdzia. Zanim zaczniemy kogoś osadzać, „kamienować”, zróbmy wieczorem rachunek sumienia. Nie jest najgorszym to, ze upadliśmy, zgrzeszyliśmy, ale to że nie chcemy tego zobaczyć i stajemy się poniekąd „przyjacielem” grzechu i z nim odchodzimy, jak faryzeusze.
Najlepszym przygotowaniem do Zmartwychwstania jest: wyciszenie, modlitwa, refleksja nad własnym życiem, dobrze odprawione rekolekcje i sakramentalna spowiedź.
Rekolekcje polegają na tym, by słuchać, przyjąć, a potem to wypełniać.
Niech nasza wiara będzie przepełniona wdzięcznością do Boga, do każdego człowieka i radością z rozgrzeszenia.